Zajmuję się głównie niewyjaśnionymi dolegliwościami. Tzn takimi, które nie dają w badaniach odpowiedzi o przyczyny, a są.
Stosuję terapię, opartą o relację ciało-umysł nakierowaną na pomoc w usunięciu skutków przewlekłych, często niewyjaśnionych dolegliwości.
Metoda jest szczególnie skuteczna w przypadkach takich jak:
Przewlekłe bóle – np. bóle głowy, bóle pleców, bóle szyi, bóle bioder, bóle kolan, bóle stóp, bóle brzucha, bóle szyi, barków, ramion i rąk, bóle blizn, bóle dna miednicy itp. Zaburzenia takie jak „gula w gardle”, zaburzenia głosu i mowy, trudności w przełykaniu, chroniczne nudności, problemy z sercem, żołądkiem, jelitami i pęcherzem, szumy uszne, zawroty głowy, zaburzenia oddychania itp. Zaburzenia ruchu, takie jak sztywność stawów lub mięśni, uczucie słabości, nieprawidłowa postawa, ograniczenia ruchowe, niepewność siebie (brak stabilności podczas stania), uczucie, że zaraz się możesz przewrócić itp Dyskomfort, taki jak mrowienie, mimowolne drganie mięśni, uczucie pieczenie, mrowienia, swędzenia skóry, uczucie obrzęku, nieodpowiednie odczuwanie zimna lub ciepła itp. Lęki i stany takie jak lęk uogólniony, ataki paniki, nastroje depresyjne, wyczerpanie i wypalenie zawodowe, brak energii, bezsenność.Wiele z tych dolegliwości uważanych jest za czysto psychosomatyczne. W praktyce mają jednak swoje źródło w chronicznym napięciu mięśni, ścięgien, powięzi, jak również w tkance łącznej. Są to zaburzenia sensomotoryczne, tj. zaburzenia percepcji ciała, ruchu i kontroli.
Dość często jest tak, że człowiek, dotknięty którąkolwiek z powyższych dolegliwości, odwiedza lekarzy wielu specjalności, wykonuje mnóstwo zlecanych badań i ostatecznie żadne z badań nie dają odpowiedzi na pytanie o źródło dolegliwości.
Stałe przykurcze i napięcia powstają i nasilają się na skutek urazów, obciążeń psychicznych, nieprawidłowej postawy ciała czy nawyków. Owe napięcia zazwyczaj nie występują tylko w miejscu dolegliwości, ale przebiegają przez całe ciało jako nieświadomy indywidualny wzorzec napięcia. Odpowiedzią na te napięcia jest zwykle reakcja całego organizmu na poziomie ciało-umysł.
W związku z tym, że napięcia nie są rejestrowane przez układ nerwowy, osoba nimi dotknięta nie jest ich świadoma i sama nie może znaleźć rozwiązania.
Praktyka pokazuje, ze ani jedynie podejście psychoterapeutyczne ani jedynie osteopatyczne nie jest skuteczne. Dopiero skoordynowana terapia ciało-umysł przynosi właściwe efekty.
Elementy terapii:
W samej terapii wyróżnić można kilka elementów. Znacząca jej część wykonywana jest w czasie leżenia, na stole do masażu:
Przez wiele lat (od magisterki) rozwijałem umiejętność używania języka w celach terapeutycznych, równolegle ucząc się pracy z ciałem i metod likwidacji bólu od najlepszych osteopatów i chiropraktyków. W 2017 roku uzyskałem państwowe uprawnienia do wykonywania zawodu naturopata a w 2019 otworzyłem ośrodek kreowania odporności, gdzie rozwijam własną metodą, opartą o relację ciało umysł. Inspiracją były prace dr Mario Martineza, dr Helgi Pohl, dr Moshe Feldenkraisa, nowe ustalenia w zakresie roli nerwu błędnego oraz własne doświadczenie – zarówno własne doświadczenie wielu chorób jak i praca w gabinecie.
Ból może pochodzić z emocji, np. smutku, jak i smutek może być efektem bólu ciała. Jesteśmy psychofizyczną jednością. Tę koncepcję rozwijam w książkach, artykułach, warsztatach. Ale głównie w pracy 1 na 1 w swoim gabinecie.
Mam 58 lat. Jestem wizytówką skuteczności stosowanej koncepcji. Prowadzę bloga
Każde spotkanie to dla mnie dobra jakość:) Wynoszę z nich coś nowego i lepszego dla siebie. Dziękuję!